Ostatnio zachciało mi się marzyć. A o czym? O życiu.
O zwykłym, niczym nie wyróżniającym się, spokojnym życiu, w którym prowadziłabym dom z moją partnerką. Wychowywałybyśmy zwierzęta, może później dzieci.
Marzy mi się brak lęku, brak stresu i ciągłego rozmyślania, "czy wszystko jest ok?", "czy na pewno dobrze robię?", "a co na to ona? A jak się zdenerwuje?"itd.
Marzy mi się taki poranek, że obudzę się zadowolona z życia jakie mamy.
Marzy mi się mniej kłótni, nerwów, łez.
Marzy mi się ze spojrzysz na mnie i zobaczę w Twoich oczach miłość, która da mi siłę by dalej o nas walczyć.
Jestem już taka zmęczona.
Te marzenia to ostatnie bicia mojego serca...
Znam doskonale to uczucie kiedy musisz uważać na to co mówisz, jak mówisz, co robisz i jak robisz żeby przypadkiem 'ktoś' się nie obraził czy nie zdenerwował.
OdpowiedzUsuńNie jest to latwe zadanie, podazac za wymaganiami i oczekiwaniami stawianymi przez te druga polowe...
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Ja robiłam to 'po cichu' przez dłuższy czas, a gdy się przyznałam, to usłyszałam, że udaje kogoś innego, że nie jestem prawdziwa i że czasem było to widać - więc nie do końca było to tak 'po cichu' jak mi się wydawało :D A no i jeszcze się dowiedziałam, że moje starania były na nic, bo przecież tym staraniem wkurzałam jeszcze bardziej - i bądź tu człowieku mądry :D
UsuńDokladnie. Badz tu czlowieku madry:) mam nadzieje ze teraz jest juz u Ciebie lepiej :)
OdpowiedzUsuńOd roku nie łączy nas nic oprócz przyjaźni i wspólnych spraw, ale tak naprawdę wygląda to tak, że ja wciąż kocham, biegam, latam, staram się, robię oczy maślane lub kota ze Shreka jak kto woli i czekam, ale sama nie wiem na co..
UsuńPrzykro mi. Mam nadzieje, ze uda Ci sie wybrac dobra dla siebie droge. Czasem, gdy kochamy druga osobe bardzo mocno, zapominamy o sobie.
UsuńOj to prawda..
Usuńa i dziękuję! mam nadzieję, że Te Twoje marzenia staną się rzeczywistością trzymam za Was kciuki :)
OdpowiedzUsuńMysle, ze uda sie i Tobie i mi :) pozdrawiam i podziwiam za cierpliwosc do moich emocjonalnych wynuzen :)
OdpowiedzUsuńWiele blogów przewinęło się przez moje oczy, często miałam tak że już po przeczytaniu pierwszego wpisu się zniechęcałam do dalszej lektury, a Twój blog od samego początku mnie wciągnął :) Masz lekkie pióro, fajnie piszesz, z emocją i humorem, super się czyta Twoje wpisy zawsze z niecierpliwością czekam na kolejne i denerwuje się jak długo nie piszesz hahah
UsuńWRÓĆ! :(
OdpowiedzUsuń